Witam!
W końcu jakiś anioł masowo-solny do mnie zawitał! Przedstawiam Wam Georgię - anielica jeszcze świąteczno bożo-narodzeniową, ponieważ dzierży w swych rękach renifera. Pamiętacie Anielicę Wyjątkową Sylwestrę? KLIK Pisałam w tamtym poście że anioł ten powstał w bardzo wyjątkowej atmosferze w zaczarowanym domku pani Pauliny S., którą odwiedziłam w celach kreatywno-warsztatowych. Cudowne chwile pełne nauki, kreatywności i pracowitości. Georgia powstała tuż po powrocie do domu kiedy byłam natchnięta kreatywną weną i mega pozytywną energią. Dlaczego Georgia? Ponieważ brzmi jak 'georgeous' czyli cudowna, bo dla mnie właśnie taka jest :)
Pozdrawiam optymistycznie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
cudna masz racje
OdpowiedzUsuńNie wiem co mnie bardziej urzekło - anielica czy renifer :) A może po prostu ich zestawienie ze sobą? Świetne!
OdpowiedzUsuńSympatyczna :) i oczywiscie bardzo podoba mi się kolor :)
OdpowiedzUsuńPiękna jest :). I ten reniferek uroczy :).
OdpowiedzUsuń