Witam Was serdecznie po parodniowej przerwie. Jak tytuł posta wskazuje dzisiaj trochę o Londynie i świętach tam, a raczej czasie przedświątecznym bo do świąt jeszcze kawałek. Dlaczego w Londynie? Bo właśnie tam spędziłam weekend, spełniając swoje największe marzenie. Zrobiłam milion zdjeć aby uchwycić ten czas. Ulice i wystawy sklepowe pełne świąt - było przepieknie, przecudownie, co tu dużo mówić - marzenie się spełniło - a przecież to jest najważniejsze aby spełniać swoje sny. ;)
Dzisiaj pierwsza część tak aby was nie zanudzić.
Paw zapierał dech w piersiach:
Piękne zdjęcia:-) Ach jak zatęskniłam za tym miastem... ;-)
OdpowiedzUsuńPopieram , zdjęcia super :)
OdpowiedzUsuńTeż mam nadzieję kiedyś tam pojechać! I coś czuję, że będę fotografować wszystko bez wyjątku:>
OdpowiedzUsuń